zaczęło się
znów są wszędzie...
niby rok temu o tej porze fryzura "na sąsiadów" już gościła nad moimi brwiami
przyzwyczaić się jednak nie można
teraz znów są wszędzie...
na podłodze, na poduszcze, w zlewie, w brodziku, przy jedzeniu, spaniu,
najgorszy ten deszcz pod prysznicem, nie kropelek tylko włosisków
przy zabawie z syneczkiem,
ściągam je z policzka mego i policzka jego gdy sił na wygłupy przybywa
znów są wszędzie, wszędzie, wszędzie...
...
ale odwagi brak
nie nadaję się na samofryzjera
niech same wypadają sobie
czas mopa odkurzyć mego
grrrrrrrr
Co ja mam Ci napisać? Nie wiem. Frazesy, slogany, nie chcę.
OdpowiedzUsuńNapiszę po prostu - życzę Ci, żebyś była mogła być szczęśliwa.
dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńcałe szczęście odrosną... najważniejsze przetrwać tu i teraz...!!!